Z wykształcenia jestem architektem krajobrazu, pracowałem w tym zawodzie w Ukrainie. W celu zdobycia doświadczenia europejskiego i zgromadzenia środków na rozwój własnej działalności zwróciłem się po pomóc w znalezieniu pracy za granicą do agencji zatrudnienia. Po opłaceniu usług agencji w wysokości 400 euro czekałem na zatrudnienie ponad pół roku, po czym zostałem skierowany do pracy do Polski na budowę dróg, a nie w moim zawodzie, jak było umówione. W Polsce na mnie nikt nie czekał z pracą, okazało się, że agencja nie wywiązała się ze swoich zobowiązań. Miałem dwa wyjścia: wrócić do domu lub samodzielnie, bez znajomości języka polskiego, szukać pracodawców. Radzę każdemu, kto wyjeżdża za granicę, bardzo rzetelnie sprawdzać firmy, z którymi ma do czynienia.